Proszę państwa do gazu – streszczenie

Tadeusz Borowski to autor znany z opowiadań należących do tak zwanej literatury obozowej, opisującej straszliwe doświadczenia pobytu w obozie koncentracyjnym w czasie II wojny światowej. Jego zbiór zatytułowany “Pożegnanie z Marią” w większości skupia się właśnie na tym zagadnieniu. Należy do niego opowiadanie pod tytułem “Proszę państwa do gazu”. Po raz pierwszy opublikowano je w roku 1948. Borowski opowiada w nim między innymi o swojej pracy przy rozładunku transportów, którymi do Auschwitz przybywali nowi więźniowie oraz osoby skazane na śmierć. Borowski sam był więźniem, dlatego jego dzieła oparte są o jego osobiste doświadczenia z okresu pobytu tam.

Proszę państwa do gazu – streszczenie krótkie

Opowiadanie Borowskiego przedstawia jeden dzień z życia obozu. Na początku autor opisuje akcję dezynfekcji i odwszawiania obozu, baraków i ubrań. Osadzeni są więc nadzy i próbują drzemać i wypoczywać na deskach. Czekają na obiad, niektórzy mają jedzenie z paczek. Jest gorąco, akcja dzieje się bowiem latem. Narratorem jest więzień Tadek, który w czasie odwszawiania spędza czas z Francuzem Henrim i jeszcze jednym, bezimiennym towarzyszem.

Do obozu od dawna nie przychodzą transporty, zlikwidowano zatem część Kanady. Nagle jednak pojawia się informacja, że do obozu zmierza nowy transport. W związku z tym Tadek udaje się do pracy na rampie. Rozpoczyna się proces odbierania przybyłym w wagonach ludziom ich rzeczy osobistych. Część z nich od razu trafia do komory gazowej, inni zostają skierowani do pracy. Matki nie przyznają się do swoich dzieci, by przeżyć, niemowlęta zabiera więc ze sobą pewna staruszka.

Tadek czuje wyrzuty sumienia, nadjeżdża kolejny transport. Młoda dziewczyna pyta go o swój los, ale Tadek nie odpowiada. Wskakuje ona zatem sama na ciężarówkę. Tadek zaczyna bać się zwłok, jakie są w wagonach. Nadjeżdża jeszcze jeden pociąg, a SS-man morduje dziewczynkę. Łącznie tego dnia w komorach gazowych ginie około piętnastu tysięcy osób. Tadek wraz z towarzyszami wraca do obozu.

Proszę państwa do gazu – streszczenie szczegółowe

Dezynfekcja obozu i odwszawianie

Narrator opowiadania, czyli Tadek opisuje upalny, letni dzień w obozie. Przeprowadzano wówczas jego dezynfekcję i odwszawianie, które obejmowały baraki i ubrania. W związku z tym nadzy więźniowie oczekiwali na jego zakończenie, odpoczywając lub drzemiąc w słońcu i na deskach. W obozie dawno nie było już nowego transportu, zlikwidowano więc część Kanady, czyli grupy zajmującej się rozładunkiem wagonów. Tadek spędza czas z nieznanym marsylczykiem oraz Francuzem, Henri. Dyskutują oni na różne tematy, Tadek je żywność z paczki od rodziny. 

Nieoczekiwany transport

Pojawia się blokowy, który oznajmia przybycie nowego transportu z więźniami. Tadek prosi Henriego o nowe buty i udaje się do pracy na rampie, gdzie brakuje ludzi do działania. Głodni Grecy próbują znaleźć na torach nieco jedzenia. Zaczyna się odbieranie przywiezionym rzeczy osobistych, ale Henri ostrzega Tadka, by nie brał ich pieniędzy, bo może się to skończyć rewizją. W obozie ma się pojawić teraz dużo jedzenia. Niemcy czekają na transport w kantynie, gdzie piją wodę mineralną. Pojawia się pociąg z wycieńczonymi więźniami. SS-mani straszą więźniów rozstrzelaniem, jeżeli przywłaszczą sobie jakieś cenne przedmioty. 

Praca przy wagonach

Przybyli są wyganiani z wagonów, błagają o wodę, nie mają czym oddychać. Muszą oddać wszystko to, co mają przy sobie. Rozpoczyna się dzielenie więźniów na dwie grupy. Jedna z nich zostanie skierowana do pracy w obozie. Druga zaś zostaje natychmiast skazana na śmierć w komorach gazowych. Ci są ładowani na ciężarówki, którymi wiezie się ich do krematoriów. Potem zaczyna się sprzątanie wagonów, gdzie można znaleźć między innymi ekskrementy i uduszone niemowlęta. Dzieci mają być zwracane matkom, ale te uciekają od nich, by przeżyć. Ostatecznie niemowlęta bierze jedna staruszka. Tadek traci siły, zaczyna zastanawiać się, czy jest dobrym człowiekiem. Więźniowie złoszczą go, bo to przez nich musi pracować na rampie.

Brzydka SS-manka z zawiścią traktuje ładne więźniarki. Więźniowie pracują przy bagażach z transportu. Nadjeżdża kolejny pociąg. Cała sytuacja zaczyna się na nowo. Pewna matka próbuje uciec od swojego dziecka. Pewna piękna dziewczyna pyta Tadka, jaki czeka ją los. Ten jednak milczy, zamiast udzielić jej odpowiedzi. Dziewczyna ostatecznie sama wsiada na ciężarówkę, która jedzie do krematorium. Tadek nie jest w stanie pracować w wagonach, gdzie leżą zwłoki, boi się i ucieka, mimo że bije go SS-man. Żywa dziewczyna bez nogi zostaje wrzucona na stos zwłok – będzie spalona z nimi żywcem. Wieczorem członkowie Kanady odpoczywają po pracy na torach. Tego dnia spalono około piętnastu tysięcy ludzie, ale więźniowie w obozie zdobyli wiele jedzenia i towarów. Tadek wraca z towarzyszami do baraku.

Dodaj komentarz