Przedmiotem niniejszego komentarza jest „Tren III” autorstwa renesansowego poety Jana Kochanowskiego. Autor, posługując się kreacją cierpiącego ojca z powodu zmarłej córki, dąży do wypracowania pewnego nowego oglądu świata, religii i postaw życiowych. Kochanowski, niekiedy polemizując ze stoicyzmem, zauważa, iż zachowanie spokoju i zdystansowanie do świata, są niemożliwe w obliczu efemeryczności ludzkiego życia oraz bierności samego Boga, postępującego niesprawiedliwie i pozwalającego śmierci na zbieranie swoich „niedojrzałych żniw”. Krótko mówiąc w kontekście całego poematu epicedialnego „Tren III” urasta do rangi apostrofy do córki, emocjonalnego wyznania, którego głównym celem jest przedstawienie psychologii osoby mówiącej, starającej się ukryć swoje olbrzymie cierpienie pod osłoną licznych wspomnień i oskarżeń.
W celu lepszego zrozumienia „Trenu III” warto na początku zastanowić się, kim jest osoba mówiąca. Podmiot liryczny jawi się jako cierpiący ojciec, który nie może przejść obojętnie nad śmiercią swojej ukochanej Urszulki. Niemniej jednak należy pamiętać, że każdy z kolejnych utworów Jana Kochanowskiego odsłania pewne nowe cechy podmiotu lirycznego. Użycie licznych metafor, czy nawet metonimii ( „O słowa! O zabawo! O wdzięczne ukłony!”) ukazują, że osobą mówiącą jest człowiek, który „uciekając” w świat poezji pragnie nadać swoim wyznaniom pewien irracjonalny charakter. Innymi słowy, czytając „Tren III” można odnieść wrażenie, jakoby autor uznał, że wspomnienia dotyczące jego córki są niemożliwe do literalnego wyrażenia i jedyną drogą ich przedstawienia jest metaforyczny świat poezji.
Pisząc o charakterze podmiotu lirycznego, nie sposób nie zauważyć, iż w przypływie narastającej goryczy po stracie córki, wyraźnie widać jego psychiczne rozdarcie. Realizuje się to przede wszystkim w apostrofie w formie wykrzyknienia: „Wzgardziłaś mną, dziedziczko moja ucieszona!”. Powyższy fragment niedwuznacznie dowodzi, iż w przypływie silnych emocji oraz olbrzymiej tęsknoty za Urszulką, jej ojciec, aby pozbyć się ciężkiego brzemienia cierpienia, stara się zrzucić na nią część winy i odpowiedzialności.
Spełnianie funkcji katharsis znajduje również odzwierciedlenie w samym języku i formie omawianego utworu. Liczne przerzutnie obrazujące wahania i niepewność osoby mówiącej, hiperbola w przyrównywaniu córki do majątku ziemskiego („Ojczyzna, niżlibyś ty przestać na niej miała”) oraz liczne metafory i wykrzyknienia ukazują, że utwór ten ma cechę niekontrolowanego wylewu emocji skierowanych do ukochanej osoby. Omawiając formę wiersza, należy ponadto napomnieć o tym, iż „Tren III”, jako „intelektualny” trzynastozgłoskowiec wyraźnie kontrastuje z emocjonalną wypowiedzią osoby mówiącej. Ten brak zgodności ilustruje, że pomimo silnych emocji, Jan Kochanowski cały czas stara się zachować pozę wykształconego człowieka renesansu i stoika, starając się nabrać dystansu do poruszanej problematyki.
W „Trenie III” bohaterem lirycznym z pewnością jest zmarła córka osoby mówiącej. Urasta ona do rangi persona gravis, o czym może świadczyć następujący cytat: „To prawda, [że Ojczyzna] była nigdy nie zrównała / Z ranym rozumem twoim, z pięknymi przymioty”. Niniejszy fragment przedstawia, że autor omawianego „Trenu”, hiperbolizując ukazuje Urszulkę, jako osobę znacznie ważniejszą aniżeli cały majątek ziemski. Warto również zaznaczyć, że w celu ukazania olbrzymiej miłości ojca do córki, Kochanowski używa licznych zdrobnień, takich jak chociażby: „stopeczkami twymi”, czy „ręczynkami swymi”. Jest to kolejny przykład, iż adresat wiersza – Urszulka – zostaje przedstawiona w sposób wysoce osobisty i jedyny w swoim rodzaju. Za pomocą tego zabiegu Kochanowski ukazał bardzo bliską więź między córką, a opłakującym ją ojcem.
Nie tylko kulturowy kontekst jest ważny w przypadku omawiania „Trenu III”, ale również religijny. Utwór Jana Kochanowskiego zdaje się być bowiem podporządkowany pewnej specyficznej kompozycji, która prowadzi od motywów staropolskich dotyczących ojcowizny („Ojczyzna, niżlibyś ty przestać na niej miała.”), poprzez wspomnienia osoby mówiącej, wprost do nawiązań religijnych („Tam cię ujźrzę, da Pan Bóg, a ty więc drogimi”). Powyższa dominanta kompozycyjna spełnia bardzo ważną funkcję w omawianym „Trenie”, gdyż umożliwia Kochanowskiemu stworzenie wiarygodnej kreacji cierpiącego ojca. Autor przedstawił bowiem sposób myślenia większości ludzi, który polega na tym, iż człowiek w obrębie swoich własnych namacalnych doświadczeń oraz kultury, w której żyje, zwraca się w stronę pewnego idealnego i boskiego świata, stającego się drogą ucieczki od poczucia bezsilności oraz słabości.
Porównując „Tren III” do ogólnego schematu poematu epicedialnego, można zauważyć, że realizuje on funkcję iacturae demonstartio oraz luctus. Świadczyć o tym mogą takie cytaty, jak „Jakożem ja dziś po was wielce zasmucony!” oraz „Na wieki ani mojej teskinice obrócisz”, które jednoznacznie wskazują na to, iż podmiot liryczny ma pewien żal do córki, o to że ta go opuściła, eksponując zarazem stratę po jej śmierci. Analiza funkcji epicedialnych w „Trenie III” jest ważna, ponieważ uzmysławia, że ten utwór nie jest filozoficznym wywodem, lecz urzeczywistnieniem skrytych i silnych emocji oraz wspomnień, które nie prowadzą do żadnych ostatecznych konkluzji.
Dzieło Jana Kochanowskiego z pewnością spełnia olbrzymią funkcję w całym poemacie epicedialnym. Realizacja iacturae demonstratio oraz luctus umożliwiła autorowi przedstawienie swoich rzeczywistych i głęboko skrywanych emocji. Czytając „Tren III” nie sposób nie zauważyć, że jest on znakomitym przykładem dzieła, które obrazuje schemat działania ludzkiej psychiki, prowadzącej wprost od szeroko rozumianego materializmu, do religijnej duchowości. Warto również zauważyć, iż „Tren III” pomimo faktu, że nie dąży do tworzenia jakichkolwiek filozoficznych konstatacji, niesie ze sobą jedno bardzo głębokie przesłanie. Główną myślą Kochanowskiego jest to, że więzi międzyludzkie mają charakter głębokich związków emocjonalnych, których nie sposób wyrazić dosłownie, a które mogą być wyrażone mnogością i różnorodnością świata poezji.