Najkrótsza definicja życia – interpretacja

Józef Baran to poeta, który swój debiut odbył w 1969 roku na łamach tygodnika „Życie literackie”. Od 1989 roku jego poezja zaczęła pojawiać się w programach szkolnych, a w późniejszych latach na maturach z języka polskiego. Jego wiersze są inspiracją nie tylko dla polskiej oświaty, ale także wielu polskich piosenkarzy i kompozytorów, np. Starego Dobrego Małżeństwa, Hanny Banaszak, czy Andrzej Zaryckiego. Omawiany niżej wiersz „Najkrótsza definicja życia”, wydany został w tomiku „Szczęście w czapce niewidce i 99 nowych wierszy” w 2015 roku. Utwór skupia się na definicji życia współczesnego człowieka, jego sensie oraz nieuchronnym zbliżaniu się do śmierci.

Najkrótsza definicja życia – analiza utworu i środki stylistyczne

Wiersz „Najkrótsza definicja życia” jest wierszem stroficznym, co oznacza, że jego tekst został podzielony na (cztery) strofy. Pierwsza i trzecia strofa są złożone z trzech krótkich wersów, natomiast druga – z trzynastu wersów, a czwarta – z siedmiu wersów. Utwór Józefa Barana jest także przykładem wiersza białego – pozbawionego rymów oraz wiersza wolnego – posiadającego własny, oryginalny układ tekstu, wolnego od reguł klasycznej poezji.

Warstwa stylistyczna utworu jest uboga w środki stylistycznego wyrazu. Autor ograniczył się do zaledwie kilku z nich. W „Najkrótszej definicji życia” doszukamy się epitetów: „zajęty czas”, „codzienną krzątaniną”, „ruchomych piasków”, które uplastyczniają przedstawiony w wierszu obraz. Metafory, np. „pochłaniających nas ruchomych piasków czasu”, nadają wierszowi Józefa Barana poetyczności oraz zmuszają odbiorcę do głębszego zastanowienia się nad ich sensem. Wyraźnym zabiegiem zastosowanym przez autora w utworze są tautologie, czyli konstrukcje językowe, w których poszczególne wyrazy powtarzają swoje znaczenie, np. „cały czas mieć czas zajęty”, „głowę głowieniem się nad”. Rytm i intonacja w „Najkrótszej definicji życia” kreowana jest przede wszystkim za pomocą przerzutni, np. „byle nie zauważać / pochłaniających nas / ruchomych piasków / czasu”. Józef Baran umieścił również w wierszu neologizm „nadzieić oczy”, który ma ułatwić wyrażenie pewnych emocji podmiotowi lirycznemu. W tekście zauważymy także wyliczenia: „serce (…) nogi (…) głowę” oraz paradoks „cały czas mieć zajęty czas”.

„Najkrótsza definicja życia” prezentuje lirykę pośrednią, w której podmiot liryczny nie ujawnia swojej osoby, lecz w pewnym momencie przybiera formę podmiotu zbiorowego: „pochłaniających nas”. Utwór ten zaliczamy także do liryki refleksyjnej, gdyż podmiot liryczny powadzi rozważania na temat życia i wielu jego aspektów.

Najkrótsza definicja życia – interpretacja utworu

Podmiot liryczny w wierszu skupia swoje myśli, którymi dzieli się z odbiorcą, na życiu i przemijaniu. Snuje refleksje na temat sensu życia, jego ulotności i wizji kres. Osoba mówiąca w wierszu zauważa, że początkowo byt współczesnych ludzi skupia się na rzeczach błahych. Ludzie żyją w szybkim tempie, zatracając się w codziennych czynnościach i sprawach. Ich rutyna, ciągle zajęty czas, mają na celu przede wszystkim odciągnąć myśli od nieuchronnego zbliżania się do końca żywota. Podmiot liryczny wymienia główne części ludzkiego ciała, czyli serce, nogi i głowę. Ludzkie serca są zajęte „pukaniem do serc”. Nie ma znaczenia kto puka, ważne aby pukał. Jakość tworzonych relacji jest mierna, ponieważ ludzie nie mają czasu, a raczej nie chcą zwolnić i pokazać swojego wnętrza innym osobom. Nogi są zajęte „codzienną krzątaniną wokół mrowia spraw”. Podmiot liryczny słusznie zauważa, iż ludzie zapychają cały swój grafik pracą oraz innymi, zbędnymi zajęciami, zapominając w tym wszystkim o istocie życia. Zapominają o spędzaniu czasu z bliskimi, poświęcaniu siebie innym, czy stworzeniu przestrzeni w głowie na refleksje o śmierci. Na tego typu sprawy nie ma miejsca w życiu współczesnego człowieka, zabieganego za pieniędzmi i dobrami materialnymi. Głowa zajęta jest „głowieniem się nad byle czym byle jak”. Społeczeństwo zaprząta sobie głowy bzdurami i głupotami, ponieważ to pozwala im nie myśleć o uciekającym czasie i starzeniu się. Cała ludzka postawa prezentuje obawę przed ulotnością życia, utratą bliskich. Wszyscy zwyczajnie boją się śmierci, dlatego zapełniają swój czas i myśli mnóstwem zajęć.

Podmiot liryczny zauważa, że w życiu każdego człowieka przychodzi moment, w którym nie jesteśmy w stanie negować faktu istnienia śmierci. Czas leci nieubłaganie i żadne czynności nie są w stanie go zatrzymać. Finalnie, myśli i refleksje o końcu życia przyjdą naturalnie same. Wtedy „nie da się nie zauważyć”. W momencie starości ludzie zwalniają tempo swojego życia, zaczynają dostrzegać jak dużo radości z życia odebrali sami sobie będąc wciąż zabiegani za głupotami, zapominając o ważnych rzeczach. Rozpoczyna się proces oswajania ze śmiercią, dokończenia wszystkich spraw i oczekiwania na kres. Wizja śmierci staje się jednak mniej straszna. Człowieka napawa nadzieja, że nie oznacza ona końca, lecz rozpocznie się kolejny etap. Podmiot liryczny śmierć nazywa „Drzwiami Tajemnicy”, przez szczelinę których prześwituje „stróżka światła”. Światło stanowi symbol nadziei i spokoju. Człowiek tuż przed śmiercią ma nadzieję, co podmiot liryczny pięknie podkreśla neologizmem „nadzieić oczy”.

Dodaj komentarz