W ciągu życia na człowieka oddziałuje wiele różnych sytuacji i osób, które kształtują to, kim jest. Czasami ciężko jest zauważyć bezpośredni wpływ konkretnego wydarzenia na to, kim się ktoś staje, jednak ciężko stwierdzić, że to, kim się stajemy, zależy wyłącznie od nas samych. Środowisko, miejsce, gdzie dorastamy, nasi rówieśnicy jak i rodzina również na nas bardzo wpływają. Swoją tezę postaram się udowodnić argumentami z „Latarnika” Henryka Sienkiewicza oraz „Opowieści wigilijnej” Charlesa Dickensa.
Sytuacje zewnętrzne silnie kształtują to, w jaki sposób toczą się nasze losy. Ciężko powiedzieć, że osoby doświadczone przez wojnę czy katastrofę naturalną mają taki sam wachlarz możliwości, jak ludzie podejmujący decyzje w czasach pokoju. Czasami wtedy trzeba wziąć to, co życie nam proponuje, choć nie jest to nasz wymarzony wybór. W takiej sytuacji został postawiony główny bohater „Latarnika” Henryka Sienkiewicza, Skawiński. Mężczyzna spędza swoje życie na wygnaniu. Bierze udział w powstaniu listopadowym, przez co musi wyjechać z Polski. Podobny los spotkał wtedy wielu polskich emigrantów, którzy jeździli po Europie i całym świecie. Skawiński nigdzie nie odnajduje własnego miejsca, nie umie się odnaleźć. Jego inwestycje i plany (np. farma w Kalifornii, fabryka cygar, handel z plemionami w Ameryce Południowej) kończą się tragicznie, nigdzie nie spędza więcej niż kilka lat. Mimo to pozostaje pogodny i optymistycznie nastawiony do życia. Podejmuje pracę latarnika, która pozwala mu na spokojne i monotonne życie. Ciężko stwierdzić, że wybierał on tak krętą ścieżkę kariery z wyboru, po prostu tak kształtowały go okoliczności. Z tego względu trzeba mieć na uwadze, że nie zawsze człowiek ma wpływ na własne losy.
Czasami trudne doświadczenia powodują późniejsze złe wybory. Ciężko oceniać taką osobę, ponieważ nie znamy całej jej historii. Ktoś może zachowywać się oschle i ostro, jednak to dystansowanie się wynika to z krzywdy, jakiej doświadczył w przeszłości. W takiej sytuacji był Ebenezer Scrooge z „Opowieści wigilijnej” Charlesa Dickensa. Postać ta ze względu na swoje działania oceniana jest przez wielu jednorodnie negatywnie, z powodu swojego skąpstwa, nieufności i niechęci do budowania więzi z innymi. Dzięki wizycie ducha przeszłych świąt (jednego z trzech duchów, które dały mu możliwość przemiany) dowiadujemy się, co spotkało Ebenezera w dzieciństwie. Był wychowywany przez bardzo surowego ojca, nie miał wiele czułości ze strony matki, co sprawiło, że zamknął się w sobie. Jedyną bliską osobą była jego młodsza siostra, jednak zmarła jako młoda dorosła.
Scrooge musiał szybko się usamodzielnić, co spowodowało, że zwracał większą uwagę na wartość pieniądza. Te wszystkie doświadczenia doprowadziły go do momentu, w którym faktycznie zachowywał się źle – nie był jednak złym człowiekiem, co pokazała przemiana, jaką przeszedł pod wpływem wizyt duchów. Wydobyły one z niego to, co miał w sobie dobrego. Zmienił się nie do poznania, otworzył się na innych i przestał gromadzić pieniądze, a także nimi się dzielił. Pokazuje to w mojej opinii jednoznacznie, że mężczyzna stał się taki nie z powodu złej woli czy w pełni świadomych wyborów – do takiej sytuacji przyzwyczaiło go życie. Gdy podczas oglądania swojej przeszłości, teraźniejszości oraz przyszłości znalazł chwilę na refleksję, stał się kimś zupełnie innym.
Podsumowując, człowiek ma bardzo ograniczony wpływ na to, jaki jest. Nie jest w stanie kontrolować wszystkich zmiennych środowiskowych oraz społecznych, które mu codziennie towarzyszą. Oczywiście każdy może być oceniany za swoje decyzje, w wielu przypadkach warto jednak poznać historię człowieka, a nie postrzegać go powierzchownie.