Krzysztof Kamil Baczyński to poeta, którego życie i twórczość naznaczyła II wojna światowa – wybuchła ona w roku jego matury, natomiast poeta zginął w powstaniu warszawskim. Określany jest jako jeden z czołowych przedstawicieli pokolenia Kolumbów, które go młodość i początki dorosłości przypadły właśnie na okres wojny. Baczyński był członkiem ugrupowań socjalistycznych, a w późniejszych latach działał w konspiracji. Wiersz “Z głową na karabinie” napisany został 4 grudnia 1943 roku, natomiast po raz pierwszy wydrukowano go w roku 1944 w czasopiśmie “Drogi”.
Spis treści
Z głową na karabinie – analiza utworu
Utwór jest przykładem zastosowania liryki bezpośredniej. Podmiot liryczny ujawnia się w pierwszej osobie liczby pojedynczej, mówiąc: “słyszę”, “prześpię”, “a mnie” czy “rzucę”. Czytelnik ma więc tu do czynienia z bezpośrednim wyznaniem i refleksją podmiotu lirycznego. Jest to jego indywidualne przeżycie, osobiste, którego nie dzieli z innymi.
Wiersz ma regularną budowę, podzielono go na siedem części, jest więc to utwór stroficzny. Zastosowane zostały w nim niedokładne rymy krzyżowe abab. Napisany został dziewięciozgłoskowcem. Nadaje to wszystko specyficznego rytmu wierszowi, który niesie ze sobą czytelnika. Czasami jest on tylko przerywany przez przerzutnię, jak na przykład w wersie “teraz na dnie śmierci wyrastam; ja”.
U Baczyńskiego zazwyczaj pojawiają się liczne środki stylistyczne – tak jest i w tym utworze. Poeta korzysta więc z epitetów, które nadają obrazowi szczegółów i ubarwiają go. Pojawiają się określenia takie jak “zdrój chyży”, “wody szerokie”, “krąg powolny”, “głupia miłość”, “wielkie sprawy”. Widoczne są także poetyckie, rozbudowane metafory, niosące ze sobą nowe znaczenia, jak na przykład “prześpię czas wielkiej rzeźby” czy “I mnie przecież jak dymu laska wytryskała gołębia młodość”. Poeta korzysta także z porównania, dzięki któremu odbiorca może lepiej zobrazować sobie sytuację podmiotu lirycznego (“bujne obłoki były dla mnie jak uśmiech matki”, “Krąg jak nożem z wolna rozcina”, “głowę rzucę pod wiatr jak granat”). Rozpoznać się daje również anafora – autor na początku niektórych wersów powtarza słowa “krąg” i “a mnie”, kładąc tym samym na nie większy nacisk.
Z głową na karabinie – Interpretacja wiersza
W utworze przenikają się trzy plany – przeszłość (“niosły”), teraźniejszość (“nocą słyszę”) oraz przyszłość (“umrzeć przyjdzie”). Podmiot liryczny żyje więc w trzech różnych czasach równocześnie, w trzech przeplatających się rzeczywistościach. Wspomina swoje dzieciństwo, które ma cechy utraconego raju, wiąże się z przyrodą, z kwitnieniem, ze spokojem i miłością. Podmiot żałuje tej utraconej pięknej młodości, jej spokoju, tęskni za nią, staje się ona w jego wspomnieniach wręcz arkadią. To z niej wyrósł, jako “dziki syn mego narodu”, nieokiełznany, żyjący pełnią życia.
W utworze wspomniany jest zaciskający się krąg – otacza on podmiot liryczny coraz bardziej, zbliża się, powoduje uczucie strachu i niepokoju. Może być on metaforą zbliżającej się śmierci, zagrożenia związanego z trwającą wokół wojną. Podmiotowi lirycznemu towarzyszy bowiem silne przeczucie nadciągającej śmierci, czuć, że żyje on w apokaliptycznej, dusznej, katastroficznej atmosferze. Każda jego myśl i czyn mogą być tymi ostatnimi, każde zapisane słowo – testamentem dla potomnych, nic nie jest pewne, a spodziewać się można najgorszego. Podmiotowi towarzyszy też poczucie straty – jego życie miało wyglądać inaczej, tymczasem spędza je w lęku przed śmiercią, otoczony wojną, z której nic się nie rodzi i nic nie wynika, jest ona jałowa. Podmiot liryczny ma przeczucie, że nie doczeka spełnienia w swoim życiu – jako człowiek i jako artysta, że zostało mu ono brutalnie odebrane. Pozostają mu gorączkowe fantazje o utraconym dzieciństwie i nieustający lęk.
Podmiot liryczny sam ostatecznie podsumowuje swoje podejście do rzeczywistości, mówiąc, że przyjdzie mu umrzeć za kochanie wielkich spraw głupią miłością. Ma więc świadomość tego, jak niewielki wpływ na rzeczywistość wywiera i że swoim zachowaniem ryzykuje życiem. Nie zmienia to jednak jego podejścia, nie rezygnuje z walki, uważa, że tak powinien postępować. Wie, że walka wiąże się ze śmiercią, ale zdaje się całkowicie rezygnować ze swojego życia i przyszłości na rzecz wielkiej sprawy. Podmiot jest więc trybikiem wplątanym w większe mechanizmy, które zmiażdżą go bez wahania, ale zdaje się on być już pogodzony z taką perspektywą, mimo żalu za utraconymi możliwościami. Wie jednak, że są już one nie do odzyskania, dlatego częściowo żyje wciąż w przeszłości, której wojna nie jest w stanie mu odebrać.
Wiersz jest więc zapisem przeżyć podmiotu lirycznego – czyli zapewne samego Baczyńskiego – w samym środku wojny. Jest on już przygotowany na nadchodzącą coraz szybciej śmierć, pojawia się w nim przekonanie o jej nieuniknioności. Podmiot jednocześnie przebywa w trzech planach czasowych – idealizowanej, utraconej przeszłości, pełnej niepokoju teraźniejszości oraz w przyszłości, która nie będzie jego udziałem. Podmiot liryczny świadomie poświęca swoje życie na rzecz wielkiej sprawy, mimo że zdaje sobie sprawę, że nie przyniesie mu to żadnego pożytku i będzie go to życie kosztować.