„Przypowieść o miłosiernym Samarytaninie” porusza tematykę uprzedzeń i społecznych podziałów, które są niesłuszne i krzywdzące. Utwór pozostaje aktualny we współczesnym świecie, gdzie różne rasy i narody pozostają wobec siebie nieufne, a nawet wrogie. Na prostym przykładzie, Chrystus starał się wytłumaczyć żydowskiemu uczonemu, że bliźnim jest każdy, bez względu na pochodzenie.
Spis treści
Geneza utworu
Przypowieść, nazywana również parabolą, to gatunek epicki w formie wierszowanej lub prozaicznej. Należy do literatury moralizatorsko-dydaktycznej, dlatego często służy jako przykład w homiliach i utworach parenetycznych, promujących konkretne wzorce zachowania. Przypowieść to gatunek o pochodzeniu biblijnym, ale pojawia się również w literaturze religijnej Bliskiego i Dalekiego Wschodu. Parabole można odczytywać na poziomie dosłownym oraz symbolicznym. Fabuła utworu jest maksymalnie uproszczona, bohaterowie nie posiadają złożonej, skomplikowanej osobowości. Opisane wydarzenia mają niewielkie znaczenie, ponieważ są tylko środkiem do przekazania skomplikowanych prawd moralnych, filozoficznych i religijnych. Z tego powodu, wiele przypowieści pojawia się w Nowym Testamencie. Chrystus posługiwał się prostymi opowieściami z życia codziennego, aby wyjaśnić kwestie związane z wiarą i Królestwem Niebieskim.
Dobór postaci w „Przypowieści o miłosiernym Samarytaninie” nie jest przypadkowy. Z pozoru pobożni Żydzi, kapłan i lewita, obojętnie mijają rannego człowieka. Miłosierdzie okazuje właśnie Samarytanin. Żydzi uznawali ludzi z tej grupy etnicznej za heretyków i odszczepieńców, niegodnych nazywania Hebrajczykami. Samarytanie powstali na skutek wymieszania ludności żydowskiej, zamieszkującej okolice miasta Samaria, z asyryjskimi kolonistami. Byli oni prześladowani, a Żydzi za wszelką cenę unikali z nimi kontaktu. Samarytan nie dopuszczano do wspólnych obrzędów religijnych, dlatego utworzyli odrębną gminę i wybudowali własną świątynię na górze Gerazim.
Przypowieść o miłosiernym Samarytaninie – analiza
Utwór znajduje się w dziesiątym rozdziale Ewangelii św. Łukasza w wersetach od dwudziestego piątego do trzydziestego siódmego. Podobnie, jak w większości biblijnych przypowieści, funkcję narratora pełni Chrystus. Przypowieść poprzedza wstęp, ewangelista ujawnia okoliczności rozmowy Jezusa i żydowskiego uczonego, zajmującego się prawem religijnym. Przypowieść posiada czterech bohaterów, napadniętego przez zbójców człowieka, kapłana, lewitę oraz Samarytanina. Utwór jest napisany prostym językiem, co ma związek z jego funkcją. Miała on tłumaczyć skomplikowane kwestie religijne prostym ludziom. Warstwa stylistyczna przypowieści nie jest rozbudowana. Pojawiają się elementy dialogu, narrator przytacza wypowiedzi bohaterów. Obecne są, charakterystyczne dla utworów biblijnych, inwersje („jeszcze rany mu zadali”, „jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie”). Zastosowano również archaizmy („miłował”, „dobrześ odpowiedział”, „miej o nim staranie”).
Przypowieść o miłosiernym Samarytaninie – interpretacja i streszczenie
Przypowieść rozpoczyna się rozmową żydowskiego uczonego i Chrystusa. Mędrzec zapytał Jezusa co czynić, aby osiągnąć życie wieczne. Chrystus polecił mu zwrócić się ku wiedzy zawartej w „Prawach”. Wystarczy miłować Boga oraz swoich bliźnich tak, jak siebie samego. Uczony zapytał jednak, kogo może uznawać za swojego bliźniego. Nie wszyscy wykształceni Żydzi uważali za bliźnich osoby, które nie należą do ich wspólnoty religijnej i narodowej. W odpowiedzi na to pytanie, Chrystus przytoczył przypowieść o miłosiernym Samarytaninie. Pewien człowiek, między Jeruzalem a Jerychem, został napadnięty i ciężko pobity przez zbójców. Sprawcy porzucili znajdującego się na skraju śmierci mężczyznę przy drodze i odjechali. Wędrował tamtędy kapłan, który jednak nie udzielił rannemu żadnej pomocy. Minął go również lewita, niższy kapłan żydowski, ale także nie zainteresował się losem mężczyzny. Pobity otrzymał pomoc od trzeciego podróżnika – Samarytanina, który opatrzył jego rany, a następnie zawiózł do gospody. Gdy musiał ruszać w dalszą drogę, zapłacił gospodarzowi za opiekę nad rannym i obiecał pokryć wszystkie dodatkowe koszty, gdy będzie wracał. Po przytoczeniu tej opowieści, Chrystus zapytał uczonego kto okazał się prawdziwym bliźnim dla pobitego mężczyzny. Uczony przyznał, że był nim Samarytanin, Jezus kazał mu więc iść w świat i czynić podobnie.
Chrystus starał się przekazać, że o człowieku nie świadczy pochodzenie czy sprawowana funkcja, ale jego czyny. Kapłani potrafią pięknie mówić o swojej wierze, ale nie zawsze kierują się zasadami religijnymi w codziennym życiu. Każdy człowiek dokonuje własnych wyborów. Można kierować się wygodą i zachowywać obojętność jak kapłan i lewita. Powinno się jednak zawsze wybierać dobro i miłość, wartości najważniejsze w życiu Samarytanina. Taka postawa będzie dostrzeżona przez Boga i nagrodzona podczas Sądu Ostatecznego. Każdy człowiek zasługuje na wsparcie, współczucie i miłosierdzie. Uprzedzenia wobec drugiej osoby, związane z jej pochodzeniem, często bywają bezpodstawne i krzywdzące. Chrystus, podczas swojej ziemskiej działalności, często szokował otoczenie spędzając czas w otoczeniu grzeszników, dając im szansę na nawrócenie. Taką postawę powinien naśladować w codziennym życiu każdy człowiek.