Źródło nadziei w czasach trudnych dla człowieka. W pracy odwołaj się do: lektury obowiązkowej, innego utworu literackiego oraz wybranych kontekstów.

Nadzieja to niełatwe do wytłumaczenia zjawisko, które należy chyba bardziej do sfery emocji i uczuć, niż myślenia logicznego. Nadzieja potrafi bowiem istnieć wbrew najbardziej oczywistym i realnym  faktom. Nieraz daje ona siłę, by przetrwać ciężki okres, niejednokrotnie jednak również niestety powoduje, że trwamy w sytuacjach, z których już dawno powinniśmy byli uciec. Skąd czerpać nadzieję, gdy jej potrzebujemy?

Rok 1984 autorstwa George’a Orwella to niewątpliwie jedno z najistotniejszych dzieł literackich XX wieku. Opowiada o fikcyjnym państwie – Oceanii – które jest przykładem ustroju totalitarnego, całkowicie odbierającego swoim o obywatelom wolność i możliwość stanowienia o własnym życiu. Członkiem tego społeczeństwa jest Winston Smith, który w zakłamanym świecie pełnym policji nie tylko politycznej, ale wręcz psychicznej, hipokryzji oraz kontroli, postanawia się zbuntować. Od dawna dostrzega upokarzające jednostkę nadużycia systemu, a do buntu ostatecznie składnia go miłość, która również jest tłamszona przez system. To właśnie najczystsze uczucie, jakiego mężczyzna doświadczył, dało mu nadzieję, że stanięcie w pojedynkę naprzeciw wojskowemu reżimowi ma sens i może się udać. Miłość dała bohaterowi nadzieję na to, że jest w stanie dokonać niemożliwego. Niestety brutalna rzeczywistość sprowadziła Smitha do parteru i odebrała mu resztkę nadziei. Został aresztowany i był tak długo poddawany torturom oraz praniu mózgu, że z przeciwnika Partii oraz Wielkiego Brata stał się ich zagorzałym wyznawcą. 

Dużo nadziei potrzebowali również Polacy, którzy żyli w drugiej połowie XIX wieku. Zabory trwały już prawie wiek, a kolejne powstania przyczyniały się wyłącznie do wykrwawienia kolejnych pokoleń. Nastał czas pozytywizmu, czas odwrotu od powstań i skłonienia się ku pracy, dbaniu o gospodarkę, podnoszeniu poziomu życia. Nadzieja na odzyskanie niepodległości zaczęła leżeć w wyzwoleniu się ekonomicznym i gospodarczym narodu. Te tendencje dostrzegł Bolesław Prus w Lalce. Główny bohater, Stanisław Wokulski, był człowiekiem, który sam wydźwignął się z rodzinnej biedy, zdobył wykształcenie  i majątek dzięki własnej ciężkiej pracy. Nie spoczywał jednak na laurach i ciągle pracował dalej, podejmował nowe przedsięwzięcia, inwestował. Nie tracił przy tym z oczu biednych ludzi, kiedy widział w kimś potencjał – pomagał mu wyjść z biedy, dawał mu szansę. Wokulski był dobrym przykładem człowieka swojej epoki, który widział nadzieję na poprawę nie tylko własnej sytuacji, lecz także narodowej i państwowej, w pracy, podnoszeniu standardu życia oraz wyrównywaniu nierówności społecznych. 

Źródłem nadziei może być również wiara w Boga, czego świadectwo dał Hiob, jedna z postaci Starego Testamentu Pisma Świętego. Na skutek zakładu Boga z Szatanem o jego wiarę, ten drugi odebrał mu wszystkie bogactwa, rodzinę, służbę, a nawet zdrowie, w przekonaniu, że Hiob zacznie złorzeczyć Bogu. Tak się jednak nie stało i Hiob schorowany i umierający nadal się modlił i wyznawał swoją wiarę. Wiedział, że nawet jeśli Bóg mu wszystko odebrał, to tylko Bóg może odwrócić jego sytuację i na powrót uczynić go człowiekiem majętnym, a także zwrócić mu żonę. Dzięki ogromnej wierze, ale też nadziei Hioba, Bóg zatriumfował nad Szatanem i zwrócił swojemu wiernemu wyznawcy wszystko to, co jego przeciwnik mu wcześniej odebrał.

Nadzieja niejedno ma imię i tak naprawdę każdy człowiek ma prawo interpretować ją nieco inaczej, trochę po swojemu. Ilu jest ludzi na świecie, tyle może być również źródeł, z których nadzieję się wydobywa. Najczęściej są to jednak wiara w Boga czy miłość do drugiego człowieka, ponieważ obydwa te stany wywołują w nas silne emocje, które pragniemy w jakiś sposób przełożyć na realne życie. Wierząc i kochając, łatwiej jest nam działać na korzyść własną i innych. Nie oznacza to jednak, że nie warto szukać innych, nowych źródeł nadziei, które każdemu z nas mogą dać ulgę w cięższych chwilach naszego życia, ponieważ każdy człowiek może swoją nadzieję odnaleźć w innym, sobie samemu jedynie właściwym miejscu, czasie i zjawisku.