Ludziom dużo prościej żyje się w zgodzie, spokoju i przyjaźni. Wzajemne niesnaski czy sprawianie problemów innym jest stresujące i nie ułatwia nam egzystencji w trudnej rzeczywistości. Potrzebujemy siebie nawzajem, ponieważ jesteśmy gatunkiem stadnym, nie potrafiącym żyć całkowicie samodzielnie i bez wsparcia innych ludzi. Osoby, które świadomie kłócą się z innymi i nie potrafią wyciągnąć dłoni na przeprosiny prędzej czy później rozumieją, iż nie jest możliwe, by żyć bez jakichkolwiek bliskich.
Różnice poglądów i doświadczeń sprawiają, że ludzie zaczynają się ze sobą sprzeczać. Powodem kłótni mogą być również pewne niezamknięte sprawy z przeszłości, które od pokoleń ciągną się w skonfliktowanych rodach. Jednakże, warto jest usiąść i porozmawiać na te trudne i niewyjaśnione tematy, nawet jeśli ta rozmowa przebiegałaby w atmosferze napięcia. Jeśli tylko dwie strony chcą porozumienia, to na pewno je osiągnąć, idąc na wspólne kompromisy. Tylko w ten sposób jesteśmy w stanie coś osiągnąć jako ludzie i dążyć do rozwijania naszego świata. Niezgoda sprawia, że rywalizujemy ze sobą w sposób niezdrowy, wzajemnie podcinając sobie skrzydła i niszcząc efekty czyjejś pracy.
Przysłowie „zgoda buduje, niezgoda rujnuje” jest więc prawdą, która znana jest już od wieków. Motyw ten przejawia się również często w literaturze, głównie w polskiej, ponieważ jako naród buntowników lubimy konfliktować się z sąsiadami i nie zawsze mamy odwagę, by pierwsi wyjść z przeprosinami.
Najbardziej znanym utworem, który reprezentuje motyw zgody oraz niezgody, jest „Zemsta” Aleksandra Fredry, który w swojej komedii w genialny sposób opisał to, jak niezgoda między dwiema rodzinami może doprowadzić do nieporozumień. Wzajemna nienawiść między Cześnikiem Raptusiewiczem i Rejentem Milczkiem sprawia, iż sąsiedzi dokuczają sobie wzajemnie i zatruwają życia każdego dnia. Nie potrafią normalnie funkcjonować, myśląc jedynie o tym, jak dopiec temu drugiemu i w ten sposób wygrać jedną z bitew w tej małej wojence.
Główni bohaterowie komedii Fredry toczą od lat spór o zamek, w którym mieszkają. Nie mogą dogadać się, do kogo zamek prawnie należy i kłócą się o pełne prawo do jego użytkowania. Konflikt narasta, gdy Milczek postanawia wybudować mur po swojej stronie zamku, odseparowując się w ten sposób od Cześnika. Drugi właściciel nie ma zamiaru na to pozwolić, wyganiając robotników i strzelając do znienawidzonego sąsiada, co rodzi kolejny spór. Rejent robi wszystko, by oskarżyć Cześnika o pobicie robotników i podanie go do sądu.
Wydaje się, że spór mężczyzn nie będzie miał końca, do momentu, gdy wychodzi na jaw, że młodsze pokolenie obu rodów – Wacław Milczek i Klara Raptusiewiczówna – kochają się i planują ślub. Ich opiekunowie im na to nie pozwalają, jednak młodzi nie poddają się w walce o swoje uczucie, doprowadzając finalnie do ożenku. Do ślubu mogło dojść jedynie dzięki pogodzeniu się zwaśnionych sąsiadów i wspólnym wyprawieniu wesela dla młodych.
Podobna sytuacja ma miejsce u Szekspira, w dramacie „Romeo i Julia”. Dwa zwaśnione od pokoleń rody nie pozwalają młodym na wzajemną miłość i wspólne życie. Rodziny od tak dawna toczą ze sobą walkę, że nikt już nie pamięta, co stało się genezą tego sporu. Rodzice nie pozwalają swoim dzieciom w żaden sposób zbliżać się do przedstawicieli drugiego rodu, o znajomościach nie wspominając. Miłość między dwójką ludzi ze znienawidzonych rodów jest więc niewyobrażalna.
Julia Capuleti oraz Romeo Montecchi, mimo odwiecznego konfliktu swoich rodzin, postanawiają wziąć potajemny ślub, w czym pomaga im ojciec Laurenty. Splot wydarzeń sprawia, że Romeo zostaje wygnany z Werony, a Julia, nie mogąc pogodzić się z odejściem ukochanego, nie jest w stanie dalej normalnie żyć. Prosi o pomoc zaprzyjaźnionego duchownego.
Laurenty i Julia tworzą plan, zgodnie z którym dziewczyna musi wypić magiczną miksturę, dzięki której będzie wyglądała, jakby zmarła. Po pogrzebie, Julia miała obudzić się i uciec do ukochanego, by spędzić z nim resztę życia w innym mieście. Niestety, plan się nie powodzi, ponieważ zrozpaczony Romeo przybywa na grób ukochanej i zabija się, nie wyobrażając sobie bez niej życia. Po obudzeniu się, Julia widzi ciało męża i również popełnia samobójstwo.
Niezgoda między rodami doprowadziła do śmierci najmłodszego pokolenia obu rodów. Można byłoby tego uniknąć, gdyby rodziny wcześniej pogodziły się, zamiast kontynuować konflikt, w którym nie wiadomo, o co chodziło. Do porozumienia między rodami doszło dopiero przy grobie zmarłych dzieci, które zostały pochowane wspólnie, by w zaświatach mogły się cieszyć swoją miłością.
Zgoda buduje, a niezgoda rujnuje – to powiedzenie potwierdza się nie tylko w życiu, ale również w literaturze. Nie zawsze jednak zgoda między skonfliktowanymi osobami przychodzi na czas, co doskonale pokazuje dramat Szekspira. Czasem wystarczy samemu wyciągnąć dłoń na zgodę, nie zastanawiając się przez kogo wybuchł konflikt i co jest jego przyczyną. Pomaga to uniknąć wielu tragedii i sprawia, że ludzie zaczynają ze sobą współpracować, czyniąc świat lepszym.